Nowy wpis na Myspace

15:47

Taylor dodała nowy wpis na blogu. Możecie go przeczytać tutaj. Poniżej tłumaczenie.

----------------------------------------------------

History Channel i kociaki.

Jestem teraz w autokarze.


Właśnie zagraliśmy w Charlotte w Północnej Karolinie. KOCHAM obie Karoliny, Północną i Południową. Są tu dobrzy ludzie, jest coś w tym miejscu. Ale dziś wieczorem czuję się trochę pominięta, bo dwie trzecie artystów na tej trasie pochodzi z Północnej Karoliny. Tak. Kellie Pickler: z Północnej Karoliny. Gloriana: z Północnej Karoliny. Ja: Nie z Północnej Karoliny. Ech.. Teraz oni wszyscy bawią się gdzieś i świętują razem swoją "Północną Karolinowatość". A ja jestem w autokarze, obejrzałam właśnie bardzo bardzo zajmujący i edukacyjny program na History Channel o Średniowieczu. Sądzę, że zaraz włączę kolejny o dżumie. Więc, jak możecie sobie wyobrazić, mam tu o wieeele większe przyjęcie niż cokolwiek, co Kellie i Gloriana mogą robić. O wieeeeele większe. Poważnie. Dżuma była największą biologiczną katastrofą w dziejach, a ja zamierzam to obejrzeć, jak to się rozgrywało TUŻ przed moim nosem... Cóż... odtworzenie tego przynajmniej. Jestem tym zachwycona. To będzie noc wypełniona zabawą, nawet jeśli nie zostałam zaproszona na "wszyscy mamy już powyżej 21 lat i jesteśmy z Północnej Karoliny" przyjęcie. Pfff.


Więc ostatnio widziałam na widowni wiele bardzo kreatywnych strojów. Jedne z moich ulubionych to: uniform z licealnej orkiestry z ogromnymi okularami (rekwizyt: szablon, na którym napisano "Kocham cię") - odtworzenie stroju prosto z teledysku do "You belong with me". Wspaniała była średniowieczna suknia księżniczki (rekwizyty: maska balowa, włosy upięte do góry i tiara). Wiele dziewczyn zrobiło swoje własne koszulki "Junior Jewels", taką samą nosiłam  w teledysku do "You belong with me". To była koszulka, którą moja skrzypaczka Caitlin pożyczyła mi, miała ją z dawnych dni na obozie całą ozdobioną puchnącymi farbami i podpisami uczestników obozu. Caitlin jest bardzo podekscytowana, gdy widzi kogoś, kto nosi ręcznie robioną replikę koszulki "Junior Jewels". Jej twarzyczka rozświetla się, jakby było Boże Narodzenie  i odpakowała właśnie jakiś prezent z motywem ptaszków. Caitlin uwielbia ptaki. Hippiska z poważnym fetyszem ptaków. W każdym razie kontynuując o kostiumach, moim ulubionym jest prawdopodobnie kostium z "Thug story", wyposażony w bling, bandanę i DIAMENTY W USTACH (grill). Kocham spoglądać na widownię. Widzę mnóstwo, mnóstwo sukienek (przez co czuję, że świat stał się lepszym miejscem) i mnóstwo ludzi, którzy śpiewają ze mną słowa moich piosenek, przez co czuję, że nie jestem sama.


Widzicie, kiedy piszę piosenki, piszę je, bo muszę sobie z czymś poradzić. Pragnę, żeby to, co czuję, nabrało dla mnie sensu, więc przeistaczam to w piosenkę. Muzyka zawsze zdawała mi się mieć sens. Moje piosenki są zawsze osobiste i zawsze zawierają szczegóły. Bo kiedy siadam, żeby pisać, chodzi o opowiedzenie historii tak, jak się wydarzyła. Zwykle, gdy coś ci się przydarza, czujesz się, jakbyś był jedyną osobą, która przez to przechodzi. Kiedy kończę piosenkę, czasami myślę "Pewnie jestem jedyną osobą, która kiedykolwiek czuła coś takiego, prawda?". Potem pojawiliście się wy. Stoicie tam, śpiewacie te słowa i wypisujecie je na szybach samochodów, koszulkach czy w statusach.I chcę wam powiedzieć, że to mnie uszczęśliwia, bo to zapewnienie, że wszyscy jesteśmy jakoś połączeni. I naprawdę wspaniale jest to wiedzieć.


Liz, która śpiewa dla mnie chórki, była chora w ten weekend. Miała katar i bolało ją gardło, a te dwie rzeczy są moimi nowymi KOSZMARAMI. Jeśli któraś z nich mi się przytrafi (będę teraz dramatyczna), WSZYSTKO będzie ZRUJNOWANE!! Haha. Cóż, nie całkiem. Ale rozumiecie sens. Zachorowanie, gdy codziennie grasz dwugodzinny koncert jest naprawdę uciążliwe. Więc praktycznie podaliśmy Liz kwarantannie. Nie widziałam jej w ten weekend, nie licząc tych momentów na scenie. To było bardzo smutne. Caitlin i ja przygotowywałyśmy się przy naszej toaletce dla trzech osób.. I było jedno puste krzesło. Dziś wieczorem napisałam jej kartkę "Tęsknię za tobą". Miała na przodzie zdjęcie kotka robiące smutną minę. Wydaje mi się, że kartki z kotkami wszystko polepszają. Napisałam "Tak mi przykro, że jesteś chora, wracaj, brakuje mi ciebie" i tą całą długą notkę. A potem włożyłam w kartkę Craisins. Nie zapakowane, tylko takie luzem. Jeśli nie wiecie, co to są Craisins (Jak możecie tego nie wiedzieć??!!), są to rodzynki z żurawiny, które są praktycznie najlepszą rzeczą na świecie. Więc miejmy nadzieję, że kombinacja słodkich kociaków i Craisins przywróci Liz do pełnego zdrowia.


Zagrałam w Madison Square Graden kilka tygodni temu. Mogę jedynie powiedzieć, że to była jedna z najbardziej godnych zapamiętania nocy w moim życiu. Nigdy nie zapomnę, jak głośny był tłum. Poza tym Rihanna wysłała mi kwiaty i biegałam korytarzami, powtarzając to nieznajomym. Dzieje się mnóstwo rzeczy, którymi jestem podekscytowana. Jedna z tych rzeczy na mojej liście ulubionych rzeczy jest to, że wydaję nową muzykę! Co to, spytacie się? Dopiero rok temu wydaliśmy Fearless? Wiem! Nie wydajemy nowego albumu. Tylko reedycję Fearless z SZEŚCIOMA nowymi piosenkami. Nie mogę się doczekać, kiedy je usłyszycie, zobaczycie nowe zdjęcia i obejrzycie 50 milionów godzin dodatkowych bonusów. Kocham was bardzo i do zobaczenie w trasie!


Teraz, wybaczcie mi, mam edukacyjne programy na History Channel do obejrzenia. Dżuma!!! IMPREZA!!!


lovelovelove

-T-

9 komentarze

  1. 'Północna Karolinowatość' :lol:

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, rodzynki na pewno przywrócą Liz do zdrowia :) Taylor jest przeurocza! Jak to czytałam miałam chęć ją uściskać i krzyczeć. W sumie to pewnie dlatego, że zawsze tak reaguję, jak czytam coś o Taylor i poznaje jej charakter. Powoli, ale to zawsze coś. OMG! Już nie mogę się doczekać tych nowych piosenek Tay. Taylor w swoich wpisach na MySpace jest najnajnajnajnajnajnajnajlepsza!!![sorry za błąd stylistyczny, ale mam go w nosie :P] Taylor ogółem jest najlepsza :) Jak, jako fan nie można jej nie kochać całym serduchem? To byłoby dziwne! :p Luth, nowa strona o Taylor to pełen odlot!!!! Spisałaś się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż... Nie wszyscy są tacy "fajni", żeby zasłużyć na 'Północną Karolinowatość'. Założę się, że Taylor bawiła się lepiej :P. Życzę Liz szybkiego powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taylor i jej określenia . Czasami gdy czytam to co ona pisze śmiać mi się chce . I mam pytanie , Liz nazywa się Liz czy Leslie ? bo już sama nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie słyszałam o żadnej Leslie, Liz zawsze była Liz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. grafika nie jest moją zasługą, więc nie mnie się należą gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak wiem , ale zmylił mnie jeden z filmików Taylor . Ten z Londynu - maj 2009 . Powiedziała " Leslie slepping" więc dlatego już sama nic nie wiem xD

    OdpowiedzUsuń
  8. ona tam powiedziała: Liz is sleeping, mogło zabrzmieć jak Leslie :) już wyjaśnione przynajmniej.

    OdpowiedzUsuń
  9. No i dla mnie tak zabrzmiało ;D PzDr ;**

    OdpowiedzUsuń