Entertainment Weekly (nowe zdjęcia z sesji)

14:08

Śliczne nowe zdjęcia z tej sesji (niestety otagowane).

 

 

  

 

 

 

  

11 komentarze

  1. Prześlicznie wyszła! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Sesja jest boska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytam tutaj, bo obawiam się, iż pytanie zadane pod tłumaczeniem piosenki przepadłoby na amen. A więc, jako nie-do-końca-fanka panny Swift, dopiero teraz, trochę po czasie, przesłuchałam pierwszą płytę. Jako że piosenki Tay są autobiograficzne, pochłonęłam teksty piosenek, ukryte wiadomości, inspiracje... i nagle natknęłam się na wiadomość, że "Innocent", które, notabene, jest piękną piosenką, traktuje o Kanye. Hmmm.Hmmm.Rozumiem, że piosenka była zaprezentowana na VMA z takim właśnie przesłaniem, które nie do końca zresztą pojęłam, i które wydaje mi się być szalenie niedojrzałe. Z drugiej strony - może przesłanie w ogóle nie było takie?Internet huczy od plotek, tekst na siłę wpasowuje się w kontekst sytuacji. Pasuje druga zwrotka, druga część refrenu, mostek. Wszystko super.A cała reszta? Piosenka wydaje się być szalenie osobista. Niezwykle prywatna. Jakby te dwie osoby bardzo blisko się znały. Intymne przecież są wspomnienia dzieciństwa, ukazywanie błędów i słabości, intymne i metaforyczne jest wyznanie: "your string of lights is still bright to me", a przede wszystkim intymna jest konkluzja - "you're still an innocent".Nie wiem dlaczego, ale nie wydaje mi się, żeby Tay pisała w ten sposób do obcego właściwie artysty, który kiedyś wyrządził jej przykrość, a ona - poniekąd - mu wybacza. Przecież ona o nim nic nie wie. A przynajmniej nie zna go na tyle, żeby napisać piosenkę tak dotykającą spraw zakulisowych, dogłębnie prywatnych.Co do VMA - wydawało mi się poniekąd, że to nie aluzja do piosenki, ale do samego faktu występowania na scenie. Myślałam, że chcieli pokazać co stało się w zeszłym roku i podkreślić, że teraz tak się już nie stanie. Że wszystko się zmieniło, Taylor dojrzała, wybaczyła i nie będzie już o tym wspominać.Cóż, ty, Luthien, wydajesz się być przekonana, że piosenka dotyczy Westa. Ja nie przeczę. Ale byłabym wdzięczna, gdybyś mogła mi to pokazać w innym świetle, tak, jak ty to widzisz i rozumiesz. Bo dla mnie ten pomysł na razie nie trzyma się kupy.Będę naprawdę wdzięczna. Lubię wiedzieć, co Tay naprawdę miała na myśli, pisząc piosenkę.Ściskam,Luciola

    OdpowiedzUsuń
  4. tu masz analize zwrotka po zwrotce. a jak chcesz wiedziec co miala dokladnie na mysli to zadzwon do niej LOLhttp://culturemob.com/blog/analyzing-taylor-swifts-innocent-shot-at-kanye-west

    OdpowiedzUsuń
  5. Za analizę serdecznie dziękuję. Nadal kilka elementów układanki mi tutaj nie pasuje, ale teraz przynajmniej widzę, jak widzą to inni. Chyba jestem skazana na własną wizję interpretacyjną.Jeśli chodzi o dzwonienie do panny Swift - chętnie, ale niesamowicie trudno znaleźć jej numer. Dziwne, c'nie?Jeszcze raz dziękuję za pomoc. LOL.Ściskam,Luciola

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto zuwazyc jeden fakt-zeby piosenka zostala wydana na plyce nie musi/moze w calosci pasowac do tylko jednej konkretne sytuacji; moze sie czesciowo opierac na jakims tam wydarzeniu (patrz Mine nie jest oparta calkowicie na wspomnieniu Taylor) , ale musimy uwazglednic to ze ma sie sprzedac, czyli potencjalny nabywca, sluchacz powinien moc sie z nia utozsamic, wpasowac ja w jakas czesc swojego zycia/wyobrazenia o swoim zyciu. Gdyby byla doslownie tylko dla Westa, pewne zaspiewalaby ja na VMAs i tyleSong writing jest jak pisanie wierszy, a nie sprawozdan - metafrycznosc (bardzo wazna) czyni tekst bardziej zagadkowym, trudnym do rozgryzienia. Interpretacja tez jest dowolna i nie wszystkim musi pasowac-np spotkalam sie z analizami, ktore na sile przypisywaly ta piosenke Mayerowi.

    OdpowiedzUsuń
  7. No więc gdybyś czytała forum, to wiedziałabyś, że ja wcale nie jestem przekonana, że piosenka jest o Kanye. Ogólnie się tak przyjmuje (i tak też chyba napisałam w notce, o kim są piosenki), że jest o nim, bo Taylor można powiedzieć przyznała, że jest - to nie musi od razu oznaczać, że jest tylko i wyłącznie o nim, wygląda na to, że ta sytuacja oraz fakt, że Taylor mu przebaczyła, mógł ją zainspirować, żeby napisać piosenkę luźno traktującą o tym wydarzeniu, ale Taylor wówczas myślała pewnie też o innych sytuacjach ze swojego życia. Druga opcja jest taka, że Taylor napisała taką ogólną piosenkę - bo taki pomysł jej wpadł do głowy, jakaś sytuacja z życia ją zainspirowała - a później zaśpiewała na VMA, bo akurat pasowała do kontekstu. Są też zwolennicy teorii, że piosenka jest tak naprawdę o Johnie Mayerze, widzą w niej nawiązania do niektórych jego piosenek i w sumie piosenka równie dobrze wpisuje się w sytuację, która między nimi najwyraźniej zaistniała (choć to tylko podejrzenia fanów oparte na nielicznych znanych faktach oraz analizie tekstów dwóch piosenek, które na pewno są o nim, tzn. The story of us i Dear John). Ja osobiście wolałabym, żeby ta piosenka nie była o Kanye, ale to nie zmienia tego, że:a) najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy prawdyb) ta piosenka i tak już na zawsze będzie "tą piosenką o Kanye" w świadomości 98% społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja interpretacja byłaby bardzo prawdopodobna, gdyby to nadal była moja Swiftie z gitarą w ręku. Jestem na nią zła. You belong with me. To przez to. Piosenka napisana dla zabawy. Juz nie wierze w Taylor. Widzisz, nie spodziewam się po niej intymności. Tyle razy wymieniała chłopaków z imienia w piosenkach. Innocent to magiczny kawałek, ale to nie Taylor śpiewająca Tim McGraw. Nie wiem skąd to podejrzenie Taylor o subtelność, tajemniczość. Zepsuła się.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielkie dzięki za, faktycznie wyczerpujące, wyjaśnienia w tej kwestii. Czyli jest właściwie tak, jak myślałam - nie wiemy nic, bądź wiemy mało. Zostają domysły własne.To dziwne, ale jestem przeszczęśliwa - jakbym odzyskała tę piosenkę z powrotem, na własność, odwiecznym prawem słuchacza. Teraz interpretuję ją ja! ...czyli mam Moc. Jestem pozytywnie zaskoczona odzewem. Naprawdę dziękuję za wymianę myśli ;)Ściskam,Luciola

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozumiem fakt złożoności tekstu piosenki. Rozumiem fakt, że są rzeczy, których nigdy nie zobaczymy i nie zrozumiemy w sposób, w jaki widział je autor. Taki urok indywidualności każdego człowieka, jego prywatnych skojarzeń, jego wspomnień, etc., etc.I dobrze dostać potwierdzenie od osób będących bardziej w temacie, że nie wszyscy widzą to jednowymiarowo. Wstyd się przyznać, ale ja bym tutaj też bardziej Meyera widziała ;) Z drugiej strony, nie mam zamiaru tego z powrotem szufladkować. Tak czy owak, to piękna piosenka. Ściskam,Luciola

    OdpowiedzUsuń