Wywiad w oryginale do przeczytania tutaj. Taylor opowiada o nowym albumie.

---

"Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu. Dochodzę do tego punktu, gdy zaczynam irytować wszystkich dookoła, bo przez połowę rozmowy skupiam uwagę na tobie, a potem wyraźnie edytuję drugą zwrotkę piosenki, którą właśnie piszę w głowie."

Na "Red" Swift eksperymentowała z popowymi kolaboracjami, pisząc z takimi twórcami hitów jak Max Martin, Shellback i Dan Wilson. Już teraz ma listę artystów, z którymi chciałaby współpracować przy tworzeniu kolejnego albumu.

"Naprawdę podobały mi się kolaboracje z innymi artystami. Pracujesz z różnymi ludźmi i poznajesz osoby, z którymi masz tę magiczną więź w studiu nagraniowym. Wiem, z kim chciałabym ponownie współpracować. Ale mam też długą listę osób, które podziwiam i z którymi chciałabym się skontaktować. Na takim etapie właśnie jestem."

Jedno jest jednak pewne: Swift nie chce powtarzać "Red".

"Ekscytuje mnie idea, żeby do każdego albumu mieć inne podejście. Nigdy nie chciałabym nagrać dwóch takich samych albumów. Jaki to ma sens? Gdy zaczynasz nowy projekt, masz nieskończone możliwości, jeśli tylko jesteś skłonny się rozwijać i eksperymentować. Jeśli chcesz stać się inną wersją siebie, naprawdę możesz wybrać dowolny kierunek. To jest właśnie miejsce, w którym teraz jestem. Pewien rodzaj eksperymentalnej fazy wyłapywania tej nowej rzeczy, która obecnie mi się podoba."

I co jest tą "nową rzeczą"?

"Nie mogę ci powiedzieć" - odpowiada z uśmiechem.